Arcydzieła polskich mistrzów: „Sprawa u wójta” Józefa Chełmońskiego
Jeden z biografów artysty pisał, że „Chełmoński był wielkim pejzażystą i malarzem chłopa polskiego, stał się też niezrównanym malarzem koni”.
Jeden z biografów artysty pisał, że „Chełmoński był wielkim pejzażystą i malarzem chłopa polskiego, stał się też niezrównanym malarzem koni”.
Wielka Wojna oszczędziła Zakopane, które stało się zapleczem dla Legionów Polskich i azylem dla uciekinierów – w tym wielu artystów.
O, było kilku speców od białego szaleństwa, ale takiej syntezy i hiperrealistycznej postawy wobec szczegółów natury każdy mógł Wywiórskiemu pozazdrościć.
„Od dzieciństwa ukochaniem Wyspiańskiego był stary Kraków. Przylgnął do niego sercem i wyobraźnią raz na zawsze.”
Cezary Jellenta: „Mają i Niemcy swój pejzaż stimmung’owy, a Francuzi „paysage intime”, ale pejzaż polski przewyższa oba uczuciowością.”
Mistrz Tadeusz Pruszkowski, zwany przez jednych Pruszem, przez drugich Grubasem, miał w sobie to coś, co się nazywa podejściem.