[Poniższy tekst jest kontynuacją artykułu -> przeczytaj część II]

 

Wielka Wojna oszczędziła Zakopane, które dość spokojnie przetrwało ten czas. Stało się zapleczem dla Legionów Polskich i azylem dla uciekinierów – w tym wielu artystów. Malarze organizują wystawy, jakby na przekór okrucieństwu i bezsensie wojny; najważniejsza, wielopokoleniowa wystawa odbywa się w 1916 roku. Artyści często spotykają się w lokalu U Karpia, gdzie Kazimierz Sichulski tworzy swoje słynne karykatury, portretując z dowcipem  i dyskretną złośliwością śmietankę towarzyską Zakopanego. W twórczej elicie brakuje jednak największej gwiazdy – Witkacego – tułającego się po Rosji, zrozpaczonego po stracie narzeczonej Jadwigi Janczewskiej, która z nie do końca wyjaśnionych przyczyn popełniła samobójstwo w jakże romantycznym stylu – rozrzuciwszy wokół siebie kwiaty zastrzeliła się na Hali Pisanej.

Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885-1939) "Kuszenie św. Antoniego", lata 1921-1922, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885-1939) „Kuszenie św. Antoniego”, lata 1921-1922, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

W Zakopanem, po wojnie i odzyskaniu niepodległości, pojawiają się, na dłużej lub krócej, niemal wszyscy artyści i literaci, którzy zapisali się w historii kultury polskiej. Międzywojenne Zakopane to niezwykli ludzie, wielkie idee, miejsce wyśmienitej zabawy i wstrząsających dramatów, mieszanka gwałtownych emocji, ryzyka, sportu, szaleńczych wspinaczek (stare smęty romantyczne ustępują miejsca suchej wiedzy i akrobacji; choć „mistycy” nadal się zdarzali  np. Stanisławski), wysokiej sztuki i egzystencjalizmu. Połowa lat 20. to szczytowy moment renesansu Zakopanego.

Pod Tatry wraca Witkacy – „wariat z Krupówek” – i natychmiast rzuca się w wir życia artystycznego, zwykle odgrywając w nim rolę pierwszoplanową. Sam tworzył swoją legendę za życia, jednak jego dziwactwa, megalomania, drażliwość, aura niesamowitości, zamiłowanie do groteski i traktowanie życia jako gry, jako reżyserowanego przedstawienia, były zapewne świadomie nałożoną maską, która zakrywała autentyczne przeżycia. W Zakopanem obawiano się jego pomysłów, ale jednocześnie podziwiano. Porzucił całkowicie klasyczny pejzaż, jednak w niektórych jego „kompozycjach” opartych na teorii Czystej Formy można dostrzec zniekształcone motywy tatrzańskie. Po zakończeniu przygody z  malarstwem olejnym  podjął się kolejnej „gry” zakładając Firmę Portretową, w której na zamówienie klientów tworzył portrety w określonych kategoriach – od wylizanych po najbardziej dzikie, wspomagając się przy tym różnymi substancjami, które podniecały jego wyobraźnię i tak pracującą z siłą atomową. W ten sposób powstały ogromne ilości portretów wszystkich liczących się w Zakopanem osobistości.

Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885-1939) "Portret Neny Stachurskiej", 1930 rok, źródło: Dom Aukcyjny Ostoya

Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885-1939) „Portret Neny Stachurskiej”, 1930 rok, źródło: Dom Aukcyjny Ostoya

Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885-1939) "Portret Heleny Biruli-Białynickiej", 1927 rok, źródło: Muzeum Sztuki w Łodzi

Stanisław Ignacy Witkiewicz (1885-1939) „Portret Heleny Biruli-Białynickiej”, 1927 rok, źródło: Muzeum Sztuki w Łodzi

Witkacego łączył intelektualno-towarzysko-artystyczny związek z drugim wszechstronnym artystą, będącym w ścisłej czołówce artystycznego światka – Rafałem Malczewskim. Syn wielkiego malarza od młodości był silnie związany z Tatrami, intensywnie uprawiał taternictwo, jeździł na nartach i brał udział w wyprawach TOPR jako ratownik. Po dramatycznym wypadku na Zamarłej, w którym ginie jego przyjaciel, a on sam uwiązany na skrawku liny czeka wiele godzin na ratunek, trochę „odpuszcza” wspinanie i koncentruje się na malarstwie. Od obrazów „socjologicznych”, gdzie sympatia do Zakopanego miesza się z gorzką ironią,  przez anegdoty z Tatrami w tle i pejzaże z wyobraźni, przechodzi do przesłodzonych pejzaży tatrzańskich,  ukazujących „raj utracony”. Obok malarstwa olejnego, Malczewski tworzy w latach międzywojnia niezliczone ilości akwareli, malowanych z natury, upamiętniających wycieczki tatrzańskie. Sam artysta uważał, że te akwarele to raczej sport niż sztuka, w związku z krótkotrwałym wysiłkiem, niepewnością wyniku i niemożnością poprawek. Jednak wszystkie jego prace akwarelowe świadczą o dużej sprawności warsztatowej. Najsłynniejsze są chyba widoki zimowe, z wszechobecną bielą zaśnieżonych gór i doskonale oddanymi śladami nart na śniegu.

Rafał Malczewski (1892-1965) "Na Krupówkach w Zakopanem", ok. 1924 roku, źródło: Muzeum KUL w Lublinie

Rafał Malczewski (1892-1965) „Na Krupówkach w Zakopanem”, ok. 1924 roku, źródło: Muzeum KUL w Lublinie

Rafał Malczewski (1892-1965) "Ślad narciarski", źródło: Desa Unicum

Rafał Malczewski (1892-1965) „Ślad narciarski”, źródło: Desa Unicum

W Zakopanem przebywał także Leon Chwistek, wszechstronnie wykształcony (matematyka, filozofia, psychologia widzenia) artysta i teoretyk sztuki, współzałożyciel Formistów.  Z okresu tatrzańskiego zachowały się wizyjne projekty Hotelu w Zakopanem – wówczas szokujące oraz portrety przyjaciół-artystów.

Byli również tacy twórcy, którzy nie przyjeżdżali w Tatry aby tworzyć, ale po to żeby się wspinać – tacy jak niepokorny artysta awangardowy i genialny outsider – Mieczysław Szczuka. Podobno zdarzało mu się tworzyć szybkie szkice podczas wyjść w góry, zasadniczo jednak Tatry i działalność artystyczna nie zlewały się w jedno. Za pasję wspinaczkową przypłacił życiem – zginął w wieku 29 lat na południowej ścianie Zamarłej Turni. Być może przewidział swój los i w ilustracji do poematu Sterna stworzył swoiste epitafium – schemat ściany z liniami dróg, obwiedziony czarnym okręgiem.

Leon Chwistek (1884-1944) "Projekt hotelu w Zakopanem", ok. 1920 roku, źródło: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Leon Chwistek (1884-1944) „Projekt hotelu w Zakopanem”, ok. 1920 roku, źródło: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Mieczysław Szczuka (1898-1927), ilustracje do "Europy" Anatola Sterna, źródło: Catawiki

Mieczysław Szczuka (1898-1927), ilustracje do „Europy” Anatola Sterna, źródło: Catawiki

Niektórzy z artystów czerpali natchnienie z drzeworytu ludowego, malarstwa na szkle i góralskiej snycerki – ośrodkiem tego typu inspiracji była grupa Rytm, na czele z Władysławem Skoczylasem i Zofią Stryjeńską. Stryjeńska została legendą już za życia, tworząc jak opętana, zatracając się w sztuce oraz wiodąc pogmatwane, pełne dramatów i skrajności życie. Kultywatorem tradycji sztuki ludowej była także bardzo dobrze funkcjonująca Szkoła Przemysłu Drzewnego, której dyrektorem był przez pewien czas mąż Zofii – Karol Stryjeński.

Zofia Stryjeńska (1891-1976) "Na góralską nutę", lata 30. XX wieku, źródło: Sopocki Dom Aukcyjny

Zofia Stryjeńska (1891-1976) „Na góralską nutę”, lata 30. XX wieku, źródło: Sopocki Dom Aukcyjny

Władysław Kut (1915- 2006) "Para zakopiańska (Tańcząca para)", 1934 rok, źródło: Desa Unicum

Władysław Kut (1915- 2006) „Para zakopiańska (Tańcząca para)”, 1934 rok, źródło: Desa Unicum

Obok artystycznego parnasu, skupionego wokół gwiazd szeroko pojętej awangardy, w tym samym czasie tworzyli w Zakopanem malarze dziś trochę zapomniani, wiernie odtwarzający widoki tatrzańskie, na których ruchy awangardowe nie miały właściwie żadnego wpływu. Do tej grupy należy Stanisław Gałek, uważany za najwybitniejszego pejzażystę tatrzańskiego tego okresu, którego ulubionym miejscem było otoczenie Morskiego Oka – w niezliczonych obrazach przedstawił je chyba we wszystkich możliwych wariantach. Był też autorem dziwacznego pomysłu, z którym wystąpił do Związku Plastyków, by przydzielić twórcom części Tatr do malowania na wyłączność (miał już gotowy pomysł podziału, sam zgarnął oczywiście Moko). Na szczęście jednak projekt nie został przyjęty.

Warto również wspomnieć malarza żydowskiego pochodzenia – Maksa Hanemana. Wszystkie jego zachowane obrazy reprezentują wysoki poziom artystyczny, a szczególną uwagę zwracają nasycone barwy. Haneman tworzył z początku naturalistyczne pejzaże, natomiast jego prace z późniejszych lat są zdecydowanie bardziej ekspresyjne, z wyraźną fakturą i śladami szybkich pociągnięć pędzla.

Stanisław Gałek (1876-1961) "Morskie Oko", źródło: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Stanisław Gałek (1876-1961) „Morskie Oko”, źródło: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Maks Haneman (1882 - 1944) "Widok z Boczania – halny wiatr", 1937 rok, źródło: kolekcja prywatna

Maks Haneman (1882 – 1944) „Widok z Boczania – halny wiatr”, 1937 rok, źródło: kolekcja prywatna

Maks Haneman (1882 - 1944) "Czarny Staw Gąsienicowy", źródło: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Maks Haneman (1882 – 1944) „Czarny Staw Gąsienicowy”, źródło: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Jesienią 1939 roku Zakopane zostaje zajęte w pierwszym dniu wojny bez walki, bez oporu. Bohema artystyczna rozpada się, wielu wyjeżdża, niektórzy zginą na wojnie. Witkacy na wieść o wkroczeniu wojsk sowieckich, popełnia samobójstwo.

Lata międzywojenne były niezwykłym okresem dla sztuki pod Tatrami, choć wielu współczesnych krytykowało postępującą komercjalizację „stolicy” Polski, Witkacy uważał, że Zakopane plugawieje i upada – chyba jednak nie było wtedy tak źle… (Swoją drogą, ciekawe co powiedziałby Witkacy widząc dzisiejsze Zakopane.)

Źródła:

  • Zakopane w czasach Rafała Malczewskiego, red. D. Folga-Januszewska, Olszanica 2006

  • Folga-Januszewska D., Rafał Malczewski i mit Zakopanego, Olszanica 2006

  • Malczewski R., Pępek świata: wspomnienia z Zakopanego, Warszawa 2007

  • Król A., Wiatr halny. „Krajowidoki” i wrażenia z Tatr w malarstwie polskim XIX i XX wieku,  katalog wystawy, Szczecin 2007

  • Piotrowski P. , Stanisław Ignacy Witkiewicz,  Warszawa 1989

Autor: Małgorzata Bednorz

Po krótkiej przygodzie z malarstwem studiowała historię sztuki, którą rozpoczęła na UMK, a skończyła na UJ. Od czasu do czasu pisze teksty o sztuce dla kilku czasopism. Wielbicielka twórczości kaskaderów literatury, a w sztukach plastycznych – wszelkich przejawów ekspresjonizmu (chociaż ceni wielu artystów z różnych epok i nurtów).

zobacz inne teksty tego autora >>