January Suchodolski z przodu i z boku
Nazywano go polskim Vernetem. I rzeczywiście, nieodrodny początkowo uczeń mistrza, Suchodolski niekiedy wręcz powtarzał motywy kompozycyjne francuskiego mistrza i pedagoga artystycznego Horacego Verneta.
Nazywano go polskim Vernetem. I rzeczywiście, nieodrodny początkowo uczeń mistrza, Suchodolski niekiedy wręcz powtarzał motywy kompozycyjne francuskiego mistrza i pedagoga artystycznego Horacego Verneta.
„Był jednym z naszych najpierwszych ‘wrażeniowców’-realistów. Z akwarelowym blokiem, farbami i trochą wody zaszywał się w trawę, krzaki, w redliny kartofli lub bruzdy kapusty i tam z pasją i zupełnym przekonaniem oddawał świat widzialny.”
„Czy ja to życie, nawiązane w ogniu łez, szału i natchnień, zamieniłby na życie spokojne w zakreśleniu familijnym? O nie, nie, nigdy; dla mnie trzeba walk i goryczy jak ognia salamandrze.”
„Uwolniłem się od pewnej stylizacji (…), nastąpiło wyraźne wzbogacenie koloru – słowem, uzyskałem większą swobodę w realizowaniu mojej wizji.”
Bronisław Kopczyński, artysta, który wszystkie swoje liczne prace opatrywał sygnaturą z gmerkiem w formie serduszka z krzyżem, wraz z wedutami z motywem zabytkowych kamienic (…) przekazywał widzowi swój świat wewnętrzny i swoje widzenie realnego świata, robiąc to w sposób – trudno o inne określenie – uroczy.