Stanisław Wyspiański (1869-1907) "Śluby Jana Kazimierza", projekt witrażu, lata 1893-1894, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Stanisław Wyspiański (1869-1907) „Śluby Jana Kazimierza”, projekt witrażu, lata 1893-1894, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Projekt witraża zrealizowany sto dwadzieścia pięć lat po jego odrzuceniu? Student żyjący ze zlecenia, którego w końcu nie zrealizowano za jego życia? Takie cuda, to pewnie chodzi o Stanisława Wyspiańskiego.

Pracownia i Muzeum Witrażu al. Krasińskiego 23 i projekty witraży do katedry we Lwowie.

Dobrze być ulubieńcem dyrektora szkoły i dostawać od niego fuchy. Stanisław Wyspiański i Józef Mehoffer tak właśnie zdobyli doświadczenie, które pozwoliło im dostawać kolejne zlecenia. Pod koniec XIX wieku nie było wielu artystów w Galicji mających doświadczenie przy tworzeniu witraży. Chociaż młodzi, dwudziestoparoletni Wyspiański i Mehoffer mogli poszczycić się tworzeniem witraży dla kościoła Mariackiego w Krakowie. Dlatego komitet do spraw odnowienia katedry we Lwowie zwrócił się właśnie do nich o zaprojektowanie czegoś nowego.

Artyści dostali swoje własne okna do wypełnienia i własne tematy. Praca Józefa Mehoffera poszła bez zakłóceń. Z Wyspiańskim nie było tak łatwo. Dostał temat ślubów Jana Kazimierza i zaplanował rozbić temat na dwa okna. W pierwszym przedstawił moment królewskich ślubów przed lwowskim obrazem, a w drugim wizję omdlewającej personifikacji Polski. Wykonał wstępny szkic, który się spodobał. Potem wyjechał do Paryża, gdzie miał się dokształcać. Żył tam biednie z małego stypendium i zapłaty za projekt, który w zasadzie dopiero powstawał. Szło mu powoli, wszyscy go pospieszali. Gdy po dwóch latach pokazał, co stworzył, komitet lwowski nie był całkiem zadowolony.

Projekt właściwy różnił się w ważnych szczegółach od początkowego szkicu. Na kolorowym kartonie Polska w postaci kobiety nie ma korony, Matka Boska wygląda jak chłopka a Michał Anioł jak sztywny rycerz. Komitet kościelny chciał poprawek. Jednak dwudziestopięcioletni Stanisław Wyspiański nie chciał o tym słyszeć. Skończyło się tym, że katedra we Lwowie wzięła kogoś innego do stworzenia witraża, a Stanisław Wyspiański został z projektem. Z całości wyodrębnił dwa fragmenty i wykonał wersje malarskie. Stąd wzięła się Polonia i Madonna z Dzieciątkiem.

Stanisław Wyspiański (1869-1907) "Śluby Jana Kazimierza", fragment projektu witraża, 1892 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Stanisław Wyspiański (1869-1907) „Śluby Jana Kazimierza”, fragment projektu witraża, 1892 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Stanisław Wyspiański (1869-1907) "Polonia", 1894 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Stanisław Wyspiański (1869-1907) „Polonia”, 1894 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

"Polonia" zrealizowana przez Muzeum Witrażu w 2019 roku, źródło: Wikipedia

„Polonia” zrealizowana przez Muzeum Witrażu w 2019 roku, źródło: Wikipedia

Za życia artysty projekt nie został zrealizowany. W zasadzie projekt całości, tak jak zaprojektował go do katedry, nadal jest tylko na kartonie. Za to w Krakowie można zobaczyć w formie witraży fragmenty projektu, które mają swoje wersje malarskie. Mniejszy, przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem można podziwiać w oknie kaplicy św. Mikołaja z Tolentino na ul. Górników 27, w dzielnicy Prokocim. W centrum można odwiedzić Pracownię i Muzeum Witrażu przy al. Krasińskiego 23 i obejrzeć niedawną realizację Polonii. Pracownia wykonała ją w 2019 roku, czyli sto dwadzieścia pięć lat po tym, jak komisja lwowska nie przyjęła projektu do realizacji.

Pracownia i Muzeum Witrażu w Krakowie, źródło: archiwum autorki

Stanisław Wyspiański (1869-1907) „Śluby Jana Kazimierza”, fragment projektu witraża, 1892 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Kościół rektoralny św. Mikołaja z Tolentino, źródło: archiwum autorki

Kościół rektoralny św. Mikołaja z Tolentino, źródło: archiwum autorki

Autor: Klaudia Ziobro

Krakuska z dziada pradziada i z zamiłowania. Poszukiwaczka miejskich szczegółów i śladów historii. Z wykształcenia manager, z wyboru przewodnik po Krakowie. Współtwórca Ciekawych Krakowa.
Ulubiony artysta: Stanisław Wyspiański

zobacz inne teksty tego autora >>