Jest upalne lato 1902 roku. Jeden z najbardziej znanych twórców Młodej Polski, Józef Mehoffer, udaje się wraz z rodziną na wypoczynek do podkrakowskiej wsi. Tam maluje dużych wymiarów obraz, który do dzisiaj zachwyca swoją niezwykłością.

Malarz tworząc Dziwny ogród był już wtedy artystą znanym i uznanym, profesorem i wykładowcą krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie oraz współzałożycielem Stowarzyszenia Artystów Polskich „Sztuka”. Co ważne także dla samego obrazu, był również szczęśliwym ojcem i mężem. Wypoczywając na wsi pośród najbliższych, przedstawia ich w sposób, który daleko wykracza poza kategorię portretu. Mamy ukazanych na obrazie żonę i syna Mehoffera zwanego przez rodziców Żbikiem oraz ich służącą. Nad nimi, na pierwszym planie, artysta umieszcza wielką ważkę w locie.  Dzieło to jest uznawane za jedno z kluczowych dla polskiego symbolizmu, co nie dziwi, bowiem sam artysta zaliczany jest do najważniejszych naszych symbolistów. Marek Sołtysik idzie dalej twierdząc, że należy Mehoffera zaliczyć nawet do prekursorów surrealizmu. Dzieło zostało dokończone przez artystę w roku następnym, tj. 1903. Tak więc letni okres poprzedzający powstanie całości malowidła daje nam widoczny przykład szczęścia i radości jakie niesie harmonijne życie rodzinne.

"Dziwny ogród" na ekspozycji stałej w Muzeum Narodowym w Warszawie: źródło: archiwum autora

„Dziwny ogród” na ekspozycji stałej w Muzeum Narodowym w Warszawie: źródło: archiwum autora

Jak zauważa Magdalena Wróblewska, jedną z cech charakterystycznych obrazu jest to, że posiada on „wewnętrzny rytm, spokojnie i gładko wciągający widza do środka przedstawienia, kierujący wzrok od kolejnych postaci ku zacienionemu wnętrzu alei”. Jednak jest w płótnie jeden element, który może tę harmonię kompozycji zakłócać. Autorka pisze dalej, że tym czymś jest „nałożona na powierzchnię płótna, ogromnych rozmiarów ważka. Choć naturalna w przestrzeni ogrodu, wydaje się być ciałem obcym, nie pasującym do krajobrazu i postaci spacerowiczów, przez których zresztą pozostaje niezauważona. Być może jest ona śladem obecności samego malarza. Wówczas jej wygląd i proporcje można by wytłumaczyć pojawieniem się owada tuż przed oczami artysty, spoglądającego na żonę i synka. Byłaby śladem jego spojrzenia”.  I tak raczej należy na nią patrzeć, gdyż jak pięknie ujął to cytowany wcześniej M. Sołtysik stwierdzając, że pierwszy plan to „sam Józef Mehoffer, który niczego nam nie zasłania – nie widać go, ponieważ obserwuje scenę wspólnie z widzem, toteż się z nim utożsamia i siebie wymazuje, bo sztuka jest wielka i wiele może”. Wygląd tej ważki jest ukazany na sposób witraża, co nie dziwi, bowiem artysta miał wybitne osiągnięcia na tym polu sztuki, wykonując wiele takich dzieł dla kościołów w Polsce i za granicą, z najsłynniejszymi witrażami w szwajcarskim Fryburgu.

Józef Mehoffer (1869-1946) "Dziwny ogród", 1903 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Józef Mehoffer (1869-1946) „Dziwny ogród”, 1903 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Józef Mehoffer (1869-1946) "Dziwny ogród", fragment, 1903 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie
Józef Mehoffer (1869-1946) "Dziwny ogród", fragment, 1903 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Dziwny ogród to także, jak stwierdził jeden ze współczesnych malarzowi krytyków (Marcin Samlicki), jest przede wszystkim „subtelnym wyznaniem dla żony (…), która, jak sądząc z licznych jej portretów i podobizn, stała się natchnieniem artysty”. Odnosząc się do samego tytułu dzieła, krytyk uważa, że „służy bardzo często jeno do wygody publiczności; dany bywa zazwyczaj w ostatniej chwili, budzi u naiwnych historyków sztuki domysły i spory przeciągający się przez wieki”. Fakt, żeby się zbytnio nie tłumaczyć z tego tytułu, na jednej z wystaw artysta zmienił go na „Słońce”. Wtedy sprawa jest prosta – ważka może symbolizować tę słoneczna porę roku. Obraz został prezentowany publiczności w kolejnych latach w Wiedniu, St. Louis, Chicago i Monachium. Wszędzie tam zdobywał nagrody, a także przychylne recenzje krytyki. „Dziwny ogród” jest także umieszczony na okładce jednej z biografii artysty pióra Aleksandy Pawlińskiej. Obecnie obraz znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie. Mogę zaręczyć, że po wejściu do sali gdzie jest prezentowany, na pewno nie umknie naszej uwadze, a dzięki swoim wymiarom jak i kolorystyce, powinien od razu rzucić się nam w oczy. Nie sposób go ominąć niezauważonym, a czym dłużej będziemy się mu przyglądać, to na pewno nas zadziwi.

Obrazy Józefa Mehoffera w Muzeum Narodowym w Warszawie: źródło: archiwum autora

Obrazy Józefa Mehoffera w Muzeum Narodowym w Warszawie: źródło: archiwum autora

Źródła:

Autor: Leszek Lubicki

Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego (Profilaktyka społeczna i resocjalizacja). Nie jest zawodowo związany ze sztuką, tylko osobą zainteresowaną polskim malarstwem przełomu XIX/XX wieku, okresem, który Maria Poprzęcka nazwała “Szczęśliwą godziną”, czyli najbujniejszym i najbogatszym w polskiej sztuce. Swoje teksty publikuje m.in. w kwartalniku “Krytyka Literacka”, miesięczniku “Historia do Rzeczy” oraz na portalach “Niezła Sztuka” oraz “Super historia”. Wcześniej publikował w magazynach podróżniczych “Polska Wita” i “W podróży”.
Ulubiony artysta: Władysław Podkowiński

zobacz inne teksty tego autora >>