1. Olga Boznańska była „cudownym dzieckiem”.

Jej ojciec – Adam Boznański – był inżynierem i budowniczym o szerokich zainteresowaniach kulturalnych, matka – Eugenia Mondan – pochodziła z Francji, była uzdolniona artystycznie i udzielała lekcji rysunków. Olga pochodziła więc z dobrego domu, rodzice zapewnili jej najlepsze warunki do nauki i rozwoju talentu plastycznego. Zaczęła rysować bardzo wcześnie, uczyła się początkowo pod okiem matki, która dostrzegła w córce niewątpliwe zdolności w tym zakresie. Zachowały się rysunki Olgi z okresu wczesnego dzieciństwa, co jest rzeczą wyjątkową, jeśli chodzi o polskich malarzy tego okresu. Z zachowanych wspomnień dowiadujemy się, że dużo rysowała podczas rodzinnego wyjazdu do Zakopanego, zapełniała kartki pasterzami, postaciami dzieci i kobiet w eleganckich sukniach, zwierzakami pasącymi się na halach. Oprócz rysunków uczyła się również muzyki, języków obcych i jazdy konnej – jak większość panienek z „dobrych domów” – uczyła się też na pamięć wierszy polskich poetów i nawet sama od czasu do czasu napisała parę strof. W przeciwieństwie jednak do innych, ambicje rodziców nie ograniczały się jedynie do chęci wydania córki za mąż za odpowiedniego kandydata – w aspiracjach artystycznych Olgi widzieli sens i brali pod uwagę, że może czeka ją przyszłość malarki. Rodzina Olgi była więc nowoczesna, lecz nie pozbawiona atmosfery charakterystycznej dla przeszłej epoki romantyzmu – co również miało wpływ na podejście do życia przyszłej artystki.

Fotografia Olgi Boznańskiej z japońską parasolką, 1893 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Fotografia Olgi Boznańskiej z japońską parasolką, 1893 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Olga Boznańska (1865 - 1940) "Autoportret", 1896 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Olga Boznańska (1865 – 1940) „Autoportret”, 1896 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

2. Nigdy nie wyszła za mąż.

Spędziła życie samotnie, choć w czasach młodości miała wielu adoratorów. Fascynowała talentem, silną osobowością, wrażliwością i interesującą urodą, wielu więc panów z jej otoczenia pozostawało pod urokiem Olgi. Niektóre znajomości były przelotne, niektóre fascynacje tylko jednostronne. Za najbardziej poważny i – wydawałoby się – rokujący na przyszłość związek, uważa się ten z Józefem Czajkowskim – również malarzem. Czajkowski, nazywany przez Olgę w listach „prosiaczkiem”, był młodszy od niej o 7 lat i jak wynika z ich korespondencji, zakochał się na zabój: Moja Złota, Kochana Panno Olgo, żebym Panią mógł jeszcze widzieć, już bym nic na razie więcej nie pragnął (…) są rzeczy święte na świecie, z których nic nigdy tego uroku nie zedrze, takiem jest dla mnie moje Złote Maleństwo (…) całuję najdroższe łapki. Rozstają się jednak po pewnym czasie, nie widząc dla siebie wspólnej przyszłości. W kolejnych latach podobno wdała się w romans z profesorem Pawłem Nauenem, historia którego zaczęła się od namalowania przez Olgę portretu profesora. Pojawiali się także zakochani po uszy wielbiciele, jak chociażby Victor von Back, który chcąc poślubić Olgę, przyjął nawet chrzest (mając za ojca chrzestnego rodzica malarki). Później nawiązała znajomość z architektem Franciszkiem Mączyńskim – on był w niej zakochany, ona traktowała go jak przyjaciela – więc znów tragiczna historia miłosna. Pisał do niej romantyczne listy, ona odpowiadała zwierzając mu się ze swoich tajemnic i problemów, pisała o nowych obrazach. Znajomość z Mączyńskim gorąco popierał ojciec Boznańskiej, uważając architekta za znakomitą partię dla córki. Pozostali jednak w stosunkach przyjacielskich. Boznańska została starą panną z wyboru – może pragnęła poświęcić absolutnie całe życie malarstwu i uznała, że założenie własnej rodziny jej w tym przeszkodzi?

 

Olga Boznańska (1865 - 1940) "Portret Józefa Czajkowskiego", 1894 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Olga Boznańska (1865 – 1940) „Portret Józefa Czajkowskiego”, 1894 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Olga Boznańska (1865 - 1940) "Portret Franciszka Mączyńskiego ", 1902 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Olga Boznańska (1865 – 1940) „Portret Franciszka Mączyńskiego „, 1902 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

3. Z młodszą siostrą Izą łączyły ją dość trudne relacje.

Iza była niezwykle uzdolniona muzycznie, i podobnie jak w przypadku Olgi, rodzice od najmłodszych lat dbali o rozwój jej talentu. Siostry – obie utalentowane, przewrażliwione i „trudne” – łączyły dość skomplikowane stosunki, dalekie od harmonii, pełne konfliktów, jednak dla obu był to najsilniejszy związek uczuciowy w życiu. Olga była niedoścignionym wzorem dla Izy, która również marzyła o zawodzie artystycznym – była uzdolnioną pianistką – jednak nie osiągnęła zbyt wiele z powodu poważnych zaburzeń psychicznych (stwierdzono u niej „nerwicę histeryczną”), marzyła też o karierze naukowej, jednak zabrakło jej konsekwencji i zdolności do poświęceń, była przez to zazdrosna o starszą siostrę, co prowadziło do nieustannych konfliktów i nieprzyjemnych scen. Siostry czasem pomieszkiwały razem, przez większość czasu jednak były od siebie oddalone – pisały wtedy długie listy. Olga martwiła się o chorą nerwowo, uzależnioną od alkoholu i narkotyków Izę, a Iza troszczyła się o warunki w jakich żyła Olga – wielokrotnie karciła ją za zbytnią hojność i obdarowywanie innych kosztem własnych wygód. Młodsza Boznańska przysparzała zmartwień całej rodzinie, jej pogłębiające się problemy psychiczne i uzależnienia wyłączyły ją z normalnego funkcjonowania, przez pewien czas leczyła się w ośrodku dla nerwowo chorych, jednak – jak miała pokazać przyszłość – bez większego skutku. Iza w wieku 66 lat popełniła samobójstwo, dla Olgi był to ogromny wstrząs, po którym nigdy już nie miała dojść do siebie.

Olga Boznańska (1865 - 1940) "Portret siostry Izy Boznańskiej", 1887 rok, źródło: Agra-Art

Olga Boznańska (1865 – 1940) „Portret siostry Izy Boznańskiej”, 1887 rok, źródło: Agra-Art

Olga Boznańska (1865 - 1940) "Amazonka (Portret siostry)", 1891 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Kielcach

Olga Boznańska (1865 – 1940) „Amazonka (Portret siostry)”, 1891 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Kielcach

4. Bardzo lubiła zwierzęta.

Boznańska była znana ze swojego dobrego serca, wrażliwości na cudze problemy i przemożnej chęci pomocy innym. Troska o słabsze istoty nie dotyczyła tylko ludzi, ale również… różnych gatunków zwierząt. Wokół malarki wytworzyła się „franciszkańska legenda” – niemal wszyscy bliscy jej przyjaciele wspominają niezwykłą miłość Boznańskiej do zwierząt. Zainteresowanie przejawiało się już od najmłodszych lat – w dzieciństwie jeździła konno, a na jej najwcześniejszych rysunkach niemal zawsze pojawia się jakieś zwierzątko – piesek, koń, pasące się krowy czy barany. Znakiem rozpoznawczym jej paryskiej pracowni była ciągła obecność stadka udomowionych myszek, które niestety siały spustoszenie podgryzając obrazy wielkiej malarski i siejąc popłoch wśród odwiedzających ją eleganckich dam. Jeden z jej paryskich przyjaciół wspomina: Kiedy skończyliśmy [podwieczorek], pozbierała dokładnie okruchy i powiedziała: ”Bóg nie chce, żeby cokolwiek się marnowało”. Zagwizdała. Natychmiast otoczył ją tuzin małych brązowych myszek. Bardzo ostrożnie nakarmiła je okruchami. Kiedy skończyła, klasnęła w ręce i myszki uciekły. Do myszek zawsze odnosiła się z czułością, mówiła do nich: moje maleńskie myszeczki, moje kochane maleństwa, mamusia kupiła dobre biszkopciki, (…) kochane, bielutkie, najmilsze pieszczoszki. Oprócz myszek, Boznańska posiadała dwa pieski: Boby’ego i Cui-Cui, kanarka Maciusia, papugę Jacquot oraz świnkę morską. Niestety nie mogła przygarnąć żadnego kota – ze względu na rodzinę myszy. Prowadziła obserwacje psychologiczne swojej menażerii, twierdząc, ze myszy to bardzo radosne zwierzątka: myszy, które czując się jak u siebie, wyrażały swój dobry humor w bardzo zabawnych harcach, odbywających się na naszych oczach, często na naszych kolanach – wspomina jeden z gości. Olga dawała do zrozumienia innym, że troszcząc się o jej zwierzęta, troszczą się również o jej komfort psychiczny: – Panie Lestrille, bądź pan łaskaw przykryć „Boby la beaute”, bo się odgrzebał – [rzecze panna Olga do młodzieńca pozującego] – Biedny pieseczek jest chory na sklerozę, co ja mam z nim za zmartwienia! – [Model poprawia psią kołderkę, jest nią kawałek gobelinu]. Artystka była również zawziętą przeciwniczką jakichkolwiek testów na zwierzętach, o czym przekonał się lekarz, mieszkający naprzeciwko – Boznańska słysząc zwierzęce piski dochodzące z jego gabinetu, obrzucała go z wściekłością mało eleganckimi wyzwiskami.

Olga Boznańska (1865 - 1940) "Śpiący pies", przed 1902 rokiem, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Olga Boznańska (1865 – 1940) „Śpiący pies”, przed 1902 rokiem, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Fotografia Olgi Boznańskiej z psem, około 1930 roku, źródło: Biblioteka Polska w Paryżu

Fotografia Olgi Boznańskiej z psem, około 1930 roku, źródło: Biblioteka Polska w Paryżu

Fotografia Olgi Boznańskiej z przyjaciółmi i psem Cui-Cui, przed 1940 rokiem, źródło: Biblioteka Polska w Paryżu

Fotografia Olgi Boznańskiej z przyjaciółmi i psem Cui-Cui, przed 1940 rokiem, źródło: Biblioteka Polska w Paryżu

5. Bywa nazywana „szarą malarką”.

Cechą łączącą większość obrazów, a zwłaszcza portretów Olgi Boznańskiej jest wąska gama barw z przewagą – pozornie pozbawionej wyrazu – szarości. Należy jednak dodać, że te „szare” plamy barwne składają się w rzeczywistości z mieszanki kilkudziesięciu różnych barw, co pokazały niedawne badania konserwatorskie obrazów Boznańskiej. Jej paleta była więc różnorodna, jednak efekt końcowy dawał wrażenie ogólnej szarości. Często pisano o jej ulubionych szarościach, przy czym niektórzy krytycy traktowali to jako niedostatek warsztatu malarki, a inni jako wyraz mistrzostwa. Powiedzieli mi, że najlepszy jest kolor i sposób kładzenia koloru. Myślę, ze jeśli szkice się nie podobają, to może dlatego, że są trochę szarawe i nie mają kolorowości, którą lubią w Krakowie. Taka jest monachijska maniera – wszystko widzieć trochę szaro, ale uważam, że to urok tutejszych obrazów. – pisze we wspomnieniach Olga. Kolor na obrazach panny de Boznańskiej jest na ogół przygaszony, ale z jakąż maestrią wyważone są światła i cienie, jakże wyraziste są twarze, którym artystka nadaje tak wiele ekspresji. To znakomity talent podążający własną, oryginalną drogą – pisał współczesny jej krytyk, a inny tak opisuje pracownię Olgi: W pokoju obrazów coraz mniej, ze wszystkich stron idą popielate majaki, oczy dnia zasłaniają mgły wieczorne, zmroki przedmiotom odbierają kolory, oblekają w szarość jak welony… szara godzina nasuwa myśl o szarej malarce (…) wielki, cichy, szlachetny talent (…) Obrazy jej, jakby utkane z mgieł wieczornych, personifikują czar i urok szarej godziny. Jej portrety, mimo pozornie bardzo skromnych środków wyrazu, są portretami psychologicznymi, ukazującymi życie wewnętrzne modela, i nie jest to życie „zgadywane” – Boznańska poprzedzała każdą sesję długimi rozmowami z modelem, który dzięki ciepłemu podejściu malarki, chętnie „spowiadał się” ze swoich przeżyć i problemów. Postaci na jej obrazach nigdy się nie uśmiechają, jednak nie należy ograniczać się w opisie portretów do określenia „smutne”, o czym pisał krytyk: Na pierwszy rzut oka te obrazy są po prostu smutne. Nie spieszmy się jednak z oceną i niech was nie zniechęca początkowe wrażenie zabrudzenia i szarości. Za tą szarością kryje się warsztat, na pewno pełen niepokoju, jednak delikatny, świadczący o rzadkiej subtelności oka, o pragnieniu zgłębiania wiedzy i o poszukiwaniach psychologicznych, Warsztat, który należy docenić i się w nim rozsmakować. Ta maniera Olgi Boznańskiej doskonale pasowała do ówcześnie panujących nastrojów fin de sieclu, do modnego malarstwa stimmungowego – zachowywała jednak przy tym oryginalność i własny styl, chociaż porównywano ją do niektórych współczesnych artystów. Melancholijne usposobienie artystki, ciche życie i staromodny sposób ubierania się – chodziła wciąż w tej samej czarnej, zniszczonej sukni – dopełniają obrazu „szarej malarki”.

 

Olga Boznańska (1865 - 1940) "Kobieta z japońską parasolką", 1892 rok, źródło: Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Olga Boznańska (1865 – 1940) „Kobieta z japońską parasolką”, 1892 rok, źródło: Muzeum Narodowe we Wrocławiu

Olga Boznańska (1865 - 1940) "Dziewczynka z chryzantemami", 1894 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Olga Boznańska (1865 – 1940) „Dziewczynka z chryzantemami”, 1894 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Źródła:

  • Blum H., Olga Boznańska – zarys życia i twórczości, Kraków 1964
  • Kopszak P., Olga Boznańska (1865-1940), Warszawa 2006
  • Roztworowska M., Portret za mgła. Opowieść o Oldze Boznańskiej, Warszawa 2003
  • Kuźniak A., Boznańska. Non finto, Kraków 2019

Autor: Małgorzata Bednorz

Po krótkiej przygodzie z malarstwem studiowała historię sztuki, którą rozpoczęła na UMK, a skończyła na UJ. Od czasu do czasu pisze teksty o sztuce dla kilku czasopism. Wielbicielka twórczości kaskaderów literatury, a w sztukach plastycznych – wszelkich przejawów ekspresjonizmu (chociaż ceni wielu artystów z różnych epok i nurtów).

zobacz inne teksty tego autora >>