Konstanty Laszczka (1865-1956), jeden z najistotniejszych dla sztuki polskiej rzeźbiarzy i pierwszy polski rodinista, jak określał artystę prof. Piotr Krakowski, związany był przez kilka lat z Paryżem. Pobyt Laszczki nad Sekwaną w latach 90. dziewiętnastego wieku wpłynął znacząco na ukształtowanie się jego dalszej drogi twórczej. Czerpiąc z bogatych doświadczeń ówczesnej rzeźby francuskiej artysta konsekwentnie wypracowywał  indywidualny styl. W roku 1891 staje Laszczka do konkursu i otrzymuje stypendium Towarzystwa Zachęty, i ze stu rublami w kieszeni udaje się do Paryża. […]  W owym olbrzymim mrowisku ludzkim, jakim jest Paryż, Laszczka bardzo prędko wśród młodzi artystycznej wynurza się ponad poziom. Niezwykłe zdolności, wsparte wielkim zamiłowaniem i pracą, zwracają na niego oczy mistrzów tej miary, co Gerôme, Mercier, Collin, Falquier. Za ich poparciem państwowa szkoła sztuk pięknych przyjmuje naszego rzeźbiarza do grona swych uczniów, chociaż jest cudzoziemcem – pisał Henryk Piątkowski na łamach „Tygodnika Ilustrowanego” w 1895 roku. Początkowo Laszczka uczęszczał do prywatnej szkoły Académie Julian, gdzie kształcił się pod kierunkiem Antoniego Mercié. W latach 1892-1896 studiował w paryskiej École Nationale et Spéciale des Beaux-Arts w pracowni Aleksandra Falguière’a oraz przejściowo w pracowni Jeana Leona Gérome’a. Laszczka bardzo cenił Falguiere’a – jako znakomitego pedagoga oraz jako wybitnego artystę, który posiadał świetne opanowanie technik rzeźbiarskich widoczne zarówno w realizacjach monumentalnych, jak też w małych formach plastycznych; Falguière był ponadto autorem naturalistycznych portretów rzeźbionych w glinie i terakocie. Laszczka zawdzięcza Falguière’owi swą swobodę poruszania się w różnorodnych koncepcjach rzeźbiarskich, ogarnięcie zasad monumentalizmu, szerokie otwarcie horyzontów na bogate tradycje rzeźby renesansu włoskiego i francuskiego.

 

Konstanty Laszczka (1865-1956), "Opuszczony", 1896 rok, fot. NAC

Konstanty Laszczka (1865-1956), „Opuszczony”, 1896 rok, fot. NAC

Konstanty Laszczka (1865-1956), "Wodnik", fot. archiwalna

Konstanty Laszczka (1865-1956), „Wodnik”, fot. archiwalna

Po przyjeździe do Paryża w 1891 roku Konstanty Laszczka zamieszkał początkowo na rue Vaugirard, a następnie przeniósł się na Avenue du Maine 14 w dzielnicy Montparnasse, gdzie swoje pracownie posiadali między innymi Stanisław Wyspiański i Józef Mehoffer. Wyspiański, wracając do kraju jesienią 1894 roku, pozostawił Laszczce swoje atelier, wraz ze znajdującymi się tam meblami i rzeczami osobistymi. W liście z Krakowa pisał do Laszczki: Kochany Kolego! […] Ja się tu po Krakowie bieduję jak mogę, i ledwo dziś dopiero zacznę obraz mój rozpoczęty kończyć – i skoro tylko jakie zamówienie dostanę lub stypendium natychmiast do Paryża powracam. O wszelkie moje rekwizyta jestem bardzo spokojny, bo wiem jakiego im stróża zostawiłem boję się tylko, czy nie za wielkim ciężarem Kochanego Kolegę obarczyłem. Przyjacielskie relacje, jakie zawiązały się w Paryżu pomiędzy Laszczką i Wyspiańskim trwały przez kolejne lata, gdy mieszkając już w Krakowie artyści odwiedzali się niemal codziennie. Wzajemną przyjaźń przerwała przedwczesna śmierć Wyspiańskiego. W latach 1907-1908  Laszczka wykonał pośmiertne popiersie artysty „Wspomnienie”. W roku 1921 rzeźbę ustawiono we foyer Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie w związku z premierą „Klątwy” Wyspiańskiego. Wizerunek artysty stworzony przez Laszczkę był – jak pisano w ówczesnej prasie – nie tylko zewnętrznym wiernym portretem, ukazuje on także duszę Wyspiańskiego poprzez oczy i uduchowione rysy jego oblicza. Popiersie artysty ukryte w czasie wojny w magazynach teatralnych, pozostawało przez lata w zapomnieniu. Dziś rzeźba znów znajduje się we foyer teatru, na którego to właśnie scenie w 1901 roku po raz pierwszy wystawiono „Wesele”.

 

Józef Mehoffer (1869-1946), "Widok z okna pracowni  Mehoffera i Wyspiańskiego w Paryżu", 1891 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Józef Mehoffer (1869-1946), „Widok z okna pracowni Mehoffera i Wyspiańskiego w Paryżu”, 1891 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Konstanty Laszczka (1865-1956), "Popiersie Stanisława Wyspiańskiego", 1907-1908, Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie, źródło fot.: Wirtualne Muzeum Konstantego Laszczki w Dobrem

Konstanty Laszczka (1865-1956), „Popiersie Stanisława Wyspiańskiego”, 1907-1908, Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie, źródło fot.: Wirtualne Muzeum Konstantego Laszczki w Dobrem

Paryską pracownię Konstantego Laszczki odwiedził malarz, ilustrator i krytyk sztuki Antoni Austen, który w felietonie dla „Tygodnika Ilustrowanego” donosił: Dawniejsza pracownia Laszczki była niewielka i z trudnością pozwalała na jaką większą pracę. Obecna jest duża, może jednak górne światło, jakie posiada, nie dość jest silne do prac pomniejszych. Już to większa część pracowni rzeźbiarskich w Paryżu ma wygląd wozowni lub maneżu. Z konieczności rzeźbiarze muszą się lokować na parterze i zwykle zamieszkują specjalnie dla nich wybudowane wielkie parterowe baraki o cieniutkich ścianach, za pomocą jeszcze cieńszych przepierzeń podzielone na oddzielne pracownie. Do każdej z nich prowadzą drzwi prosto z dworu. Dobrze, jeśli który artysta zrobi z portier rodzaj przedpokoiku, który trochę tamuje wiejące z dworu zimno, i nie pozwala przy uchylonych drzwiach objąć okiem z podwórza całej pracowni. W takiej pracowni zastajemy Laszczkę. Prawie pusta, bo tych kilka niezbędnych mebli ginie zupełnie po kątach, tylko żelazny piec z wielką rurą rzuca się w oczy i w odstępach kilka kawalet z rozpoczętymi pracami, starannie okręconymi płótnem. W tym jakże skromnym wnętrzu paryskiej pracowni powstał portret artysty namalowany przez przyjaciela Józefa Mehoffera w 1894 roku. Mehoffer notował w swoich „Dziennikach”: Paryż. 10.1.94 (…) Zostaje jeszcze pracownia Laszczki przy wieczornym oświetleniu, którą chciałbym zrobić koniecznie. Jest to bardzo surowe – bardzo ponure – oświetlone tylko światłem dobywającym się z pieca, które pada na drewniane stołki do modelowania, czerwoną firankę – przy tym on sam siedząc przy piecu majaczeje – jak uosobienie smutku i ciemna. W tym samym roku obraz Józefa Mehoffera „Portret rzeźbiarza  Konstantego Laszczki” (Pracownia artysty) nagrodzony został złotym medalem na Wystawie Powszechnej we Lwowie. Już w grudniu 1894 roku obraz zaprezentowano na wystawie w muzeum w Sukiennicach w Krakowie, a na początku 1895 roku portret pokazano publiczności w warszawskiej Zachęcie.

Józef Mehoffer (1869-1956), "Portret rzeźbiarza Konstantego Laszczki", Paryż 1894 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Józef Mehoffer (1869-1956), „Portret rzeźbiarza Konstantego Laszczki”, Paryż 1894 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Warszawie

Wystawa Powszechna we Lwowie, 1894 rok, po lewej widoczny „Portret rzeźbiarza Konstantego Laszczki” autorstwa Mehoffera, fot. archiwalna

Wystawa Powszechna we Lwowie, 1894 rok, po lewej widoczny „Portret rzeźbiarza Konstantego Laszczki” autorstwa Mehoffera, fot. archiwalna

Laszczka spędził w Paryżu ponad pięć lat. Studia paryskie przyniosły artyście doskonałe opanowanie warsztatu rzeźbiarskiego i znajomość dokonań rzeźby francuskiej. We wczesnej twórczości Laszczki pojawiły się prace świadczące o wpływach Augusta Rodina. Wprawdzie sam artysta odżegnywał się od takich porównań, tym niemniej badacze i krytycy są zgodni co do idei przenikania myśli twórczej. Oczywiście obok wpływów Rodina w wielu rzeźbach Laszczki zaznaczają się także wpływy secesji. Zresztą sam Rodin zaliczany jest przez badaczy tego zagadnienia do tzw. „wczesnej secesji” objętej latami 1850-90. Dobrym tego przykładem jest wspomniana już „Danaida” (1885). Stąd też zrozumiałe są echa secesji także u Laszczki („Zrozpaczona”), wynikające, jak się okazuje, niekoniecznie z oddziaływań wiedeńsko-niemieckich. Rodin był także symbolistą. Próby łączenia stylizacji secesyjnej z symbolizmem odnajdujemy u Laszczki. Jest więc Laszczka bardzo charakterystycznym przedstawicielem swej epoki, łączącym w swej twórczości różne poszukiwania formalne, co nie pozostanie bez wpływu na twórczość jego uczniów – pisał prof. Piotr Krakowski. Inna z kolei rzeźba Laszczki – „Wodnik” (Demon) z 1896 roku wskazuje na inspiracje „Myślicielem” Rodina. Tworząc postać „Wodnika” Laszczka czerpał nie tylko z doświadczeń rzeźby francuskiej, ale sięgał także do motywów ludowych, baśni i legend zasłyszanych w dzieciństwie spędzonym na mazowieckiej wsi. Przenikanie myśli artystycznej, jakie zaobserwować można w przypadku tej pracy Laszczki odnosi się raczej do kwestii czysto formalnych, rzeźbiarskich, a nie ideowych. Podczas gdy Rodin w swoim „Myślicielu” zawarł całą filozofię epoki końca wieku, Laszczka odwołał się do ludowych opowieści, a jego „Wodnik” po młodopolsku niepokoi. Rzeźba pokazywana na wystawach zdobyła uznanie krytyków, a nawet pojawiła się propozycja jej zakupu dla miasta Warszawy wprost z paryskiej pracowni artysty. Jako przyszłe lokalizacje dla rzeźby wskazywano staw w Ogrodzie Saskim lub park w Alejach Ujazdowskich, ale żaden z tych pomysłów nie doczekał się realizacji. Do tematu „Wodnika” artysta powracał wielokrotnie, rzeźbiąc tytułową postać w różnych materiałach (gips, gips barwiony, terakota, drewno) i formatach. W 1904 roku zrealizował największą wersję pracy, która zaprezentowana została na Wystawie Jubileuszowej TPSP w Pałacu Sztuki w Krakowie w tzw. świetlicy bolesławowskiej projektu Stanisława Wyspiańskiego.

Konstanty Laszczka (1865-1956), "Wodnik", 1896 rok, fot. archiwalna TPSP Kraków

Konstanty Laszczka (1865-1956), „Wodnik”, 1896 rok, fot. archiwalna TPSP Kraków

Konstanty Laszczka (1865-1956), "Wodnik", gips patynowany, 1904 rok, źródło: Muzeum Mazowieckie w Płocku

Konstanty Laszczka (1865-1956), „Wodnik”, gips patynowany, 1904 rok, źródło: Muzeum Mazowieckie w Płocku

Rzeźba Konstantego Laszczki, "Wodnik", TPSP w Krakowie, 1904 rok, fot. MHK

Rzeźba Konstantego Laszczki, „Wodnik”, TPSP w Krakowie, 1904 rok, fot. MHK

Konstanty Laszczka (1865-1956), "Zrozpaczona", brąz, 1902 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Konstanty Laszczka (1865-1956), „Zrozpaczona”, brąz, 1902 rok, źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie

Źródła:

  • Katarzyna Łomnicka, Zofia Weiss, Konstanty Laszczka, Kraków 2017
  • Leon Płoszewski, Maria Rydlowa, Listy Stanisława Wyspiańskiego różne – do wielu adresatów, Kraków 1998
  • Piotr Krakowski, Rzeźba na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych [w:] 175 lat nauczania malarstwa, rzeźby i grafiki w  krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, Kraków 1994
  • Józef Mehoffer, Dziennik, oprac. Jadwiga Puciata-Pawłowska, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1975
  • Władysław Dobrowolski, Maria Fredro-Boniecka, Konstanty Laszczka, Warszawa 1959
  • Antoni Austen, Artyści nasi w Paryżu, „Tygodnik Ilustrowany” 1896, nr 36

Autor: Katarzyna Łomnicka

Historyczka sztuki z wieloletnim doświadczeniem na rynku antykwarycznym, autorka wydawnictw monograficznych i katalogów wystaw z zakresu sztuki polskiej XIX i XX w., kuratorka wystaw. W Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego prowadzi zajęcia dotyczące funkcjonowania rynku sztuki. Świadczy usługi eksperckie dla kolekcjonerów.

zobacz inne teksty tego autora >>