Nazywano go Królem Montparnasse’u. Był znakomitym, pracowitym malarzem. Potrafił tworzyć nawet wtedy, gdy jego pracownia była pełna pijących i tańczących gości. Pomagał Modiglianiemu, gdy inni go opuścili w biedzie i chorobie. Tak, to ten sam Mojżesz Kisling (1891–1953) z Krakowa. Urodził się i mieszkał – aż do wyjazdu do Paryża – przy ul. Dietla 49, na żydowskim Kazimierzu, ale z widokiem poprzez Planty Dietlowskie na główną część Krakowa, z Wawelem, odległym o pięć minut drogi. Ojciec, Wilhelm Kisling, pochodził z rodziny adwokackiej ze Lwowa, a do Krakowa uszedł z powodu mezaliansu. Ożeniony z panną Schatenfeld, przyszłą matką Mojżesza, założoną rodzinę utrzymywał z krawiectwa.
Zdjęcie grupowe studentów ASP w Krakowie, od lewej: Mojżesz Kisling, Szmaj Mondszejn, Jan Wacław Zawadowski, Jan Hrynkowski,
źródło: „Polskie życie artystyczne 1890-1914”
Jest taka wymowna fotografia z roku 1910 czterej młodzieńcy, każdy inny i każdy pełen żaru. Objęci spoglądają w obiektyw: Jan Wacław Zawadowski, Mojżesz Kisling, Szamaj Mondszajn, Jan Hrynkowski. Pierwsi trzej – właśnie przed wyprawą do Paryża – żegnali się z kolegą. To było w 1910, Kisling, po czterech latach studiów w Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, obfitujących w brązowe medale, dał się przekonać profesorowi Józefowi Pankiewiczowi, że z takim talentem szkoda siedzieć w Krakowie. Pankiewicz – już wtedy znany twórca Dziewczynki w czerwonej sukience – sfinansował podróż nad Sekwanę dziewiętnastoletniemu artyście.
Amedeo Modigliani, „Portret Mojżesza Kislinga”, 1915 rok,
źródło: Pinacoteca di Brera
Amedeo Modigliani, „Portret Mojżesza Kislinga”, 1916 rok,
źródło: Lille Métropole Museum of Modern, Contemporary and Outsider Art
Nie tylko w kręgu École de Paris (działających we Francji twórców z Europy wschodniej, przeważnie pochodzenia żydowskiego), lecz także pośród artystów tworzących w drugiej i trzeciej dekadzie XX wieku pod dachami Montmartre – malarstwo Kislinga mieści się w rejonach najwyższych lotów. A jego postać? Mocny, barczysty, z czarną grzywką przyciętą nad migdałowymi oczami o uważnym spojrzeniu. Zanim po namalowaniu szeregu pejzaży w południowej Francji sam zyskał szybką sławę (zachwycił się nimi pisarz i głośny krytyk André Salmon, niebawem autor obszernego studium o twórczości Kislinga), był portretowany przez nowych przyjaciół: Modiglianiego (cztery portrety), Deraina, Soutina. Krąg przyjaciół poszerzy się o Picassa. Apollinaire,a, Maxa Jacoba, Jeana Cocteau, twórców, których przyciągała osobowość Kislinga. A jego sztuka?
Mojżesz Kisling, „Ingrid”, 1932 rok,
źródło: Polswiss Art
Mojżesz Kisling, „Katarzyna” („Przed oknem”), 1928 rok,
źródło: Desa Unicum
Mojżesz Kisling, „Portret z kołnierzykiem”, 1930 rok,
źródło: Christie’s
Oryginalność formy, niespotykane połączenie pewnej geometrycznej, miłej kubistom konstrukcji swoistego półruchu przedstawionych postaci (portretowanych lub w akcie) z rozlewnością kontrastowych zestawień barwnych, wreszcie specyficzny wyraz nostalgii nie tylko w wyrazie twarzy modelek, lecz także w aurze drobiazgowo traktowanych martwych natur – wszystkie te cechy sprawiły, że rozpoznawalne obrazy Kislinga, płótna o eleganckiej fakturze, stały się – w przeciwieństwie na przykład do trudnego w odbiorze, turpistycznego Soutina – także doskonałym towarem; obraz Kislinga można było śmiało zawiesić w bogato urządzonej jadalni, sypialni, w wytwornym hotelowym lobby. I jeszcze podkreślenie: wystawiając obrazy na zachodzie od 1912, Kisling zawsze zaznaczał w notach katalogowych, że pochodzi z ziem polskich.
Mojżesz Kisling podczas malowania portretu żony Renée w 1917 roku,
źródło: Salon Dzieł Sztuki Connaisseur
Mojżesz Kisling, „Portret Renée Kisling”, 1917 rok,
źródło: Christie’s
Źródła:
-
Joseph Kessel, Kisling (redakcja Jean Kisling), Nowy Jork, 1971.
-
Andre Salmon, Kisilng, Paryż, 1928.
-
Tadeusz Makowski, Pamiętnik, Warszawa, 1961.
-
Marek Sołtysik, Piękni szaleńcy, Warszawa, 2006.
[Część II artykułu „Szczęście Mojżesza Kislinga” -> przeczytaj]
Autor: Marek Sołtysik
Prozaik, poeta, dramaturg, krytyk sztuki, edytor, redaktor, artysta malarz i grafik, ilustrator, był pracownikiem w macierzystej Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, w której ostatnio sporadycznie wykłada. Od roku 1972 publikuje w prasie kulturalnej. Autor kilkudziesięciu wydanych książek oraz emitowanych słuchowisk radiowych, w tym kilkunastu o polskich artystach, prowadzi także warsztaty prozatorskie w Studium Literacko-Artystycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Ulubiony artysta: Rafał Malczewski.
zobacz inne teksty tego autora >>