Wciąż mamy wakacje, więc odwiedźmy jedno z najbardziej turystycznych zakątków Krakowa, Wzgórze Wawelskie. Co nas tam może zaskoczyć? Budynki, które zaskoczą nie tylko tym, że w ogóle tam były, ale również tym, kto w nich mieszkał.

Wzgórze Wawelskie i “Zabudowa południowo-zachodnia Wzgórza Wawelskiego” Maksymiliana Cerchy.

Niepozorny obrazek, niewprawionemu oku może nie kojarzyć się zupełnie z Krakowem. Jednak przedstawia prawie zupełnie zmieniony zakątek Wzgórza Wawelskiego. Maksymilian Cercha wykonał go prawdopodobnie w 1853 roku. Obiektem, który zachował się z tego czasu to średniowieczna Wieża Sandomierska. Nie będę się na niej skupiać, ponieważ dwa nieistniejące budynki są o wiele ciekawsze. Są to dziwnie brzmiące: budynek Psałterii oraz dom Altarystów. Dlaczego już ich nie ma? Kto tam mieszkał?

 

Maksymilian Cercha (1818-1907) "Zabudowa południowo-zachodnia Wzgórza Wawelskiego", źródło: Helena Blumówna, "Warsztat malarza realisty",  Warszawa 1954

Maksymilian Cercha (1818-1907) „Zabudowa południowo-zachodnia Wzgórza Wawelskiego”, źródło: Helena Blumówna, „Warsztat malarza realisty”, Warszawa 1954

Wzgórze Wawelskie, podobnie jak inne najstarsze części Krakowa, są mozaiką elementów powstałych w różnym czasie. Budowano, częściowo lub całkowicie burzono, potem znów budowano. Obrazek Maksymiliana Cerchy przedstawia sytuację właśnie przed jednym z takich wyburzeń. Gdy Polska znalazła się pod zaborami, Kraków został przejęty przez Austriaków., a Wzgórze Wawelskie stało się garnizonem wojskowym. Wojsko lubi porządek oraz duże, praktyczne budynki. Dlatego wyburzono tak zwane Miasteczko wawelskie, aby postawić gmach szpitalny i urządzić plac ćwiczeń.

Czym były znajdujące się na obrazku i dziwnie brzmiące: budynek Psałterii oraz dom Altarystów? Psałteria to dom dla Psałterzystów. Wcale nie zrobiło się jaśniej, prawda? Aby trochę lepiej wyjaśnić o co chodzi, warto wspomnieć parę słów o tym, że kiedyś w Katedrze działo się dużo więcej niż dzisiaj. W Katedrze na Wawelu odprawiało się uroczyście różne liturgie, msze i modlitwy nie tylko przy ołtarzu głównym, czy relikwiach świętego Stanisława. Kiedyś czynne były wszystkie ołtarze zarówno w kaplicach, jak i w nawach. Odbywało się to oczywiście odpowiednio uroczyście i do tego potrzebni byli odpowiedni ludzie. Różne funkcje przypisane były do odpowiednich kolegiów – wyspecjalizowanych grup duchownych. I tak istniały w wawelskiej Katedrze: kolegium księży Wikariuszy; kolegium Mansjonarzy, do śpiewania chorału; kapela Rorantystów, do odprawiania Rorat; kolegium Nosalistów do odprawiania liturgii w kaplicy świętokrzyskiej; i interesujące nas kolegium Psałterzystów do śpiewania psalmów oraz Altarystów, którzy opiekowali się ołtarzami.

Jak widać na załączonym obrazku Psałterzyści i Altaryści mieli swoje domy. W sumie nic dziwnego, skoro kolegium Psałterzystów ufundowane zostało pod koniec XIV wieku przez królową Jadwigę i składało się aż z 16 kapłanów. Tyle osób musi gdzieś mieszkać.

Mam nadzieję, że udało mi się zaskoczyć. Jeśli nie istnieniem jakiś małych domków w miejscu dzisiejszego wielkiego budynku, to może tym jakie można było mieć profesje, pracując na Wzgórzu Wawelskim.

Dzisiejszy widok austriackich zabudowań Wzgórza Wawelskiego, źródło: archiwum autorki

Dzisiejszy widok austriackich zabudowań Wzgórza Wawelskiego, źródło: archiwum autorki

Autor: Klaudia Ziobro

Krakuska z dziada pradziada i z zamiłowania. Poszukiwaczka miejskich szczegółów i śladów historii. Z wykształcenia manager, z wyboru przewodnik po Krakowie. Współtwórca Ciekawych Krakowa.
Ulubiony artysta: Stanisław Wyspiański

zobacz inne teksty tego autora >>