Po orbicie Kossaków [część II]

Po orbicie Kossaków [część II]

„Jerzy stał się więźniem pracowni, z której już nie mogło nic wyjść, jak sam mówił, prócz knotów przeznaczonych na długi, wydatki domowe i zobowiązania” – a jednak, co widać po owocach, gleba Kossakówki nawet w złym czasie nie była jałowa.