Czy to Paryż? Czy może jakaś francuska albo włoska uliczka? Nie, to Kraków skąpany w promieniach słońca. Czy to czasy secesji i Młodej Polski? Nie, to ponure czasy stalinizmu.
Ulica Mikołajska na obrazie Małgorzaty Łady-Maciągowej.
Gdyby nie sygnatura na obrazie trudno byłoby powiedzieć, kiedy powstał obraz przedstawiający jedną z uliczek Starego Miasta. Niewiele się tam zmienia. Kamienice wciąż te same, jedynie co chwilę inne szyldy. Architektura i światło zachwyca niezmiennie od wieków. To właśnie widać na obrazie na pierwszy rzut oka. Dla mnie jednak ten sielski widoczek i data 1954 w rogu wywołują niesamowite wrażenie niedopasowania. Dlaczego?
Tytułem krótkiej powtórki z historii, przypomnę jak wyglądało życie w Polsce w czasach powstania obrazu. Pierwsza połowa lat 50. XX wieku to wciąż stalinowski, komunistyczny terror. Łapanki, więzienia, wywózki, strach. To gospodarka, która nie podniosła się po wojnie. Nacjonalizacja prywatnych biznesów. Bieda, niedobory wszystkiego, kolejki. Szarość w ubraniach i w głowach. Pod Krakowem buduje się Nowa Huta. Co w sztuce? Socrealizm. Kto tworzył coś innego, tworzył do szuflady. Wtedy właśnie powstał ten obraz. Mało pasuje, prawda?
Małgorzata Łada-Maciągowa (1881-1969) „Ulica Mikołajska w Krakowie”, 1954 rok, źródło: Muzeum Regionalne w Siedlcach
Znajduje się na nim także zagadka. Po lewej stronie ulicy widać długą kolejkę. Na jej początku, na rogu ulicy dostrzegam postać w mundurze, jednak nie na tyle wyraźną, by być jej pewnym. Za czym ta kolejka? To właśnie ta zagadka. Co tam się wtedy znajdowało? To już da się mniej więcej zidentyfikować. Jest to ulica Mikołajska 5. Sto lat temu, po pierwszej wojnie światowej, Franciszek Głowiak założył tu kawiarnię. W grudniu 1943 żołnierze Armii Krajowej obrzucili tu granatami konfidentów gestapo. A co w latach 50. XX wieku? Do 1953 kawiarnię prowadzili Głowiakowie, a w 1955 była w rękach państwa. Czy z tego wynika, że w 1954, czyli w roku powstania obrazu, była tu kawiarnia? Bardzo prawdopodobne. Czy taka wielka kolejka mogła stać do kawiarni? Jestem tego bardzo ciekawa!
Raczej nie dowiemy się do czego stała kolejka na ulicy Mikołajskiej w smutnych czasach komunizmu roku 1954. Czy za kawą i ciastkiem, czyli za odrobiną normalności? Może. Jednak na pewno niezależnie od “czasów” możemy zachwycić się światłem ślizgającym się po oknach, ulicy i ścianach. Zatrzymać się pod zaplątanymi chmurami i rozczulić delikatnymi łukami krakowskich przypór podtrzymujących stare kamienice.
Ulica Mikołajska w Krakowie, źródło: archiwum autorki
Autor: Klaudia Ziobro
Krakuska z dziada pradziada i z zamiłowania. Poszukiwaczka miejskich szczegółów i śladów historii. Z wykształcenia manager, z wyboru przewodnik po Krakowie. Współtwórca Ciekawych Krakowa.
Ulubiony artysta: Stanisław Wyspiański
zobacz inne teksty tego autora >>