Bernardo Bellotto, zwany Canaletto (1721-1780)
„Kościół Karola Boromeusza w Wiedniu”
olej na płótnie, 48,3 x 79,9 cm
Hampel Fine Art Auctions, Monachium – Niemcy, 5 grudnia 2024, cena wywoławcza: 500.000 EUR
Już pojutrze nadarzy się okazja do nabycia pięknego i bez cienia wątpliwości muzealnego obrazu – widoku Wiednia z sylwetką jednej z najsłynniejszych barokowych budowli Europy, czyli kościołem św. Karola Boromeusza. Autorem pracy jest nadworny malarz Stanisława Augusta Poniatowskiego, czyli Bernardo Bellotto, zwany Canallettem (1721-1780). Jego najważniejszym dziełem jest galeria trzydziestu wedut Warszawy i pałacu w Wilanowie, które umieszczono w oddzielnej Sali Prospektowej na Zamku Królewskim (do dzisiejszych czasów zachowało się tych wedut dwadzieścia cztery).
Powyższa praca, choć niezwiązana bezpośrednio z Polską, zachwyca swym kunsztem i dopracowaniem. Ma w sobie wszystkie elementy, które znamy z genialnych wedut Warszawy. Szalenie ciekawa jest również jej historia własnościowa, która znana jest praktycznie od czasów namalowania pracy – w 1940 roku dzieło zostało zarekwirowane kolekcjonerowi Maxowi Emdenowi z Hamburga i trafiło do Kancelarii Rzeszy, a po zakończeniu wojny przeszło na własność Republiki Federalnej Niemiec. Powrót pracy na rynek związany jest z powrotem dzieła do spadkobierców Maxa Emdena w 2019 roku.
Ostatnio mamy coraz częściej tendencję do nawiązywania do cen uzyskiwanych na aktualnym, polskim rynku aukcyjnym. W tym przypadku musimy dojść do konstatacji, że cena wywoławcza powyższej pracy w żadnym przypadku nie szokuje z polskiego punktu widzenia – zważając na swą klasę, europejską rangę i rozpoznawalność międzynarodową samego Bellotta.
Stanisław Klimowski (1891-1982)
„Dziewczyna wiejska”
pastel na papierze, 70 x 50 cm
Kolonn, Sundbyberg – Szwecja, 5 grudnia 2024, estymacja: 261 EUR
Jedna z lepszych prac, związanego z Wiśniczem Stanisława Klimowskiego, jaka pojawiła się w ostatnich latach na rynku. Pierwotnie była sprzedawana w Salonie Kazimierza Wojciechowskiego w Krakowie, który subiektywnie uznajemy za najważniejszy salon dzieł sztuki w międzywojennym Krakowie. Niewątpliwym atutem Kazimierza Wojciechowskiego był fakt osobistej znajomości z praktycznie wszystkimi malarzami, których dzieła były oferowane w jego Salonie – silna pozycja na rynku sztuki wiązała się w tym przypadku z brakiem akceptacji dla dzieł mniej udanych. Dodatkowo mocnym punktem opisywanej pracy jest również oryginalna, pierwotna rama. Gorąco polecamy!
Teofil Kwiatkowski (1809-1891)
„Dziewczyna z psem”
pastel, gwasz na papierze, 21,5 x 27 cm
A&D Art Limited, Livingston – Wielka Brytania, 4 grudnia 2024, estymacja: 2.000 – 4.000 USD
Dawno nie widzieliśmy tak smutnego psa na obrazie… Być może zafrapował się on miernymi zdolnościami malarskimi autora powyższego falsyfikatu 😉 Praktycznie żadna partia pracy oferowanej przez dom aukcyjny mający swą siedzibę w połowie drogi między Edynburgiem a Glasgow nie jest namalowana poprawnie (stosując kryteria na poziomie liceum plastycznego). Szczerze odradzamy!
Stanisław Wyspiański (1869-1907)
„Anioły nad rzeką”
pastel na papierze, 19,5 x 13,3 cm
Crait + Müller, 13 grudnia 2024, estymacja: 300 – 500 EUR
Dywagacje na temat tego czy może być to praca Stanisława Wyspiańskiego można całkowicie odłożyć na bok – zbieżna jest jedynie technika pastelu, którą mistrz Wyspiański kochał tworzyć, poza tym zbieżności całkowicie brak. Odradzamy!
Wojciech Fangor (1922-2015)
„Fale”
kredki na papierze, 59 x 43 cm
Antique Arena Inc., Brooklyn – Stany Zjednoczone, 8 grudnia 2024, cena wywoławcza: 50 USD (aktualna cena: 225 USD)
Brooklyński dom aukcyjny Antique Arena wyspecjalizował się w podaży wszystkiego co poszukiwane na polskim rynku sztuki – niczym w najczystszym liberalnym modelu wolnorynkowym – tam gdzie pojawia się wysoki popyt musi pojawić się odpowiedź od strony podażowej. W tym przypadku problemem jest jednak podaż falsyfikatów o bardzo niskim poziomie artystycznym (które można dosadniej scharakteryzować jako niezwykle ordynarne falsyfikaty). Oglądając powyższą pracę w powiększeniu subiektywnie oceniamy, że fałszerz na wykonanie samego dzieła nie poświęcił więcej niż pół godziny – problem nastręczyła mu jedynie sygnatura przy której w szczególności mozolnie poprawiał datę. Szczerze odradzamy!
Przedstawione opinie prezentują subiektywne zdanie autorów – przygotowane są zgodnie z ich najlepszą wiedzą i możliwością oceny wykonane jedynie na podstawie zdjęć. Prosimy pamiętać, że finalna, prawna odpowiedzialność za autentyczność i zgodność dzieł ze stanem faktycznym jest odpowiedzialnością sprzedawcy.
Jeśli byliby Państwo zainteresowani spersonalizowanymi rekomendacjami lub wstępną oceną autentyczności obrazów lub dzieł sztuki – możemy przygotować taką opinię w ramach płatnej, dedykowanej usługi. Zapraszamy do kontaktu!