Karolina Prewęcka
„Mela Muter. Gorączka życia”
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019
347 stron, twarda oprawa

fot. Karolina Bańkowska

Książka Karoliny Prewęckiej doskonale wpisuje się w dwa popularne w ostatnich latach trendy, czyli wydobycie z zapomnienia sztuki kobiet oraz coraz większe zainteresowanie środowiskiem artystycznym tzw. École de Paris. Autorka zabiera nas w fascynującą podróż po przedwojennej Europie, gdzie postać Muter wydaje się być przewodnikiem subtelnie wskazującym nam kierunek dalszej drogi.

Wacław Gąsiorowski, powieściopisarz, dziennikarz i publicysta, założyciel tygodnika „Polonia”, związany z Paryżem od 1904 roku, gdzie schronił się przed represjami ze strony Rosjan, w 1913 roku na łamach „Tygodnika Ilustrowanego” podsumował liczebność polskich artystów w stolicy Francji. Wyszło mu trzystu bez jednego, w tym około osiemdziesiąt kobiet, a więc ponad jedna trzecia tej gromady! Według innych szacunków, artystek z Polski na przełomie XIX i XX wieku miało być w Paryżu około dwustu. W latach 1890-1918 przez całą Francję przewinęło się natomiast około siedmiuset polskich artystów. [s. 82]

fot. Karolina Bańkowska

W książce Karoliny Prewęckiej Melę Muter poznajemy poprzez jej twórczość malarską, otoczenie i ludzi, z którymi była blisko. Autorka stroni od suchych faktów, a zamiast tego bardzo szeroko zakreśla granice świata Muter odsłaniając przed nami niezwykle żywy i malarski obraz tej rzeczywistości. Wgląd do bardziej osobistego uniwersum artystki mamy dzięki jej obrazom – portretom, martwym naturom i pejzażom. Autorka biografii z uwagą przygląda się najmniejszym detalom prac, doszukując się w nich odbicia natury i wrażliwości Muter. W książce znajdziemy wiele opisów dzieł, polecam jednak mieć na podorędziu internet, bo nie wszystkie opisywane dzieła są w niej reprodukowane.

Jej mina wyrażała też czasem niezadowolenie, nawet gniew, gdy ktoś powiedział przy niej albo napisał w teście do katalogu jej wystawy czy prasowej recenzji jej dzieł, zwłaszcza portretów, że jest malarką „psychologizującą”. Mówiła: „Kiedy ktoś mówi mi komplement »malujesz portrety psychologiczne «, wewnętrznie się buntuję. Nie, nie maluję portretów psychologicznych. Nawet nie wiem, jak się do tego zabrać. Czy osoba znajdująca się za sztalugą jest dobra, szczodra, obłudna, inteligentna? Nawet nie zadaję sobie tego pytania. Po prostu staram się zawładnąć nią, tak samo jak przywłaszczam kwiat, pomidor czy drzewo. [s. 120]

fot. Karolina Bańkowska

Podróże to jeden z motywów przewodnich książki o Meli Muter. Historia zaczyna się w Warszawie, w której artystka przychodzi na świat w zamożnej, żydowskiej rodzinie Klingslandów (jako Maria Melania), skąd w 1901 roku wyjeżdża do Paryża, jak się okazuje później – już na stałe. Mela wielokrotnie jeździ na plenery do Bretanii oraz Hiszpanii, a podróż u jej boku (choć w rzeczywistości często podróżowała sama) do Katalonii jest prawdziwym, artystycznym przeżyciem. Słowa Prewęckiej plastycznie nakreślają atmosferę hiszpańskich miasteczek, a umieszczone w tekście obrazy uzupełniają te wizje sprawiając, że prawdziwie przenosimy się do opustoszałych uliczek, w których Muter najchętniej znajdowała miejsce do malowania.

Mela Muter wraca z Girony do Paryża. Ukochanym środkiem transportu. Pociąg umożliwiał spokojną obserwację krajobrazów, współpasażerów, lekturę. Jego jednostajny rytm zanurzał ją w twórczym zamyśleniu. Lubiła też nawiązywać w pociągach przelotne kontakty. Nie odmawiała poczęstunku. Zapamiętała unoszący się w przedziale mocny zapach kiełbasy chorizo. [s. 151]

Mela Muter na kartach książki jawi się tajemniczo i niezwykle subtelnie. Niewiele jest powiedziane wprost, jako czytelnicy stajemy się obserwatorami jedynie epizodów z jej życia. Trochę jak gdybyśmy byli sąsiadami z jednej ulicy albo dalekimi znajomymi, którzy nie są z nią na tyle blisko, żeby wejść w jej świat. Muter intryguje, a magnetyzm, który przyciąga do niej znacznie młodszych mężczyzn, nie omija także Czytelnika. Nie mogąc przeniknąć całkowicie osoby i świata malarki dostajemy bardzo rzetelną, barwną i dobrze napisaną opowieść o jej najbliższym otoczeniu, jej czasach, rodzinie i przyjaciołach oraz oczywiście – Sztuce. Całość podana w niezwykle estetycznej formie – książka jest wydana na grubym papierze, ozdobiona wieloma kolorowymi ilustracjami i zdjęciami, a użyta w tekście czcionka jest duża i czytelna. Dodatkowy plusik za wszytą w oprawę tasiemkę zakładkową!

fot. Karolina Bańkowska

Spis treści:

Odyseja GR 7
M.M. (Studyum)
Melancholia
Portret poety
W świetle księżyca
Paryż. Obraz Nawrockiego
Smutny kraj
Leopold Gottlieb
Rodzice. Miłość i ciążenie
Dziewczynka z sąsiedztwa
Przełom. Joseph Dalmau
Dachy w Ondarroa
Domy nad rzeką Onyar
Niewidomy żołnierz
Raymond
Drzewa jak ludzie
Etos matki
R.M.R. i jego róża
Notable w kolejce
Pustka mówi
Autoportret z mandoliną
Nie można milczeć
„Drogi Panie Bolku…”