Kolekcjoner to osoba gromadząca przedmioty. Różnica pomiędzy zbieraczem, a kolekcjonerem leży w wartości zbieranych przedmiotów. Kolekcjonerem będzie więc ktoś, kto gromadzi obiekty o znaczeniu artystycznym, historycznym, naukowym lub sentymentalnym.
Dlaczego szczególnie warto być kolekcjonerem dzieł sztuki dawnej?
1. Tworzenie kolekcji dzieł sztuki rozwija wrażliwość. Dobierając poszczególne eksponaty do własnego zbioru wykształcamy w sobie krytyka i uczymy się dostrzegać piękno i inne wartości.
2. Obcowanie ze sztuką poprawia samopoczucie i wpływa na nastrój. Nie tylko w postaci odbioru emocji, które niesie ze sobą każde dzieło sztuki, ale także jako satysfakcję z budowania kolekcji. W końcu bycie kolekcjonerem to pewne zobowiązanie, konsekwentne dążenie, a z tego należy czerpać dumę i przyjemność!
3. Kolekcjonowanie poszerza wiedzą i światopogląd. Obcowanie z dziełem sztuki to zajrzenie do innego świata – nawet jeśli zobrazowana rzeczywistość wydaje nam się znajoma, jest ona przetworzona przez wrażliwość artysty, a tym samym pozwala spojrzeć na świat cudzymi oczami. Możemy się w tym nowym spojrzeniu rozkochać, ale możemy się też nie zgadzać. W każdym z tych przypadków nasz światopogląd się zmienia, dostrzegamy więcej, a uzupełniając te wrażenia lekturą o miejscu, czasach, biografią artysty zdecydowanie zyskujemy.
4. Kolekcjonowanie dzieł sztuki podnosi status osobisty. Kolekcjoner to osoba wyższej kultury, mecenas, entuzjasta. Otaczając się sztuką, nie tylko sam czujesz się wyjątkowo, ale jesteś też postrzegany tak przez innych – jako pasjonat, ktoś kto chce od życia czegoś więcej.
5. Dzieła sztuki mają wartość inwestycyjną. Historia wielokrotnie pokazała, że nawet w najtrudniejszych czasach obiekty sztuki utrzymywały swoją wartość. Nie bez powodu w czasie II wojny światowej całe rzesze ludzi poświęcały zdrowie i życie, by chronić i ocalić dzieła sztuki – oprócz oczywistej wartości finansowej niosą przecież ogromny ładunek kulturowy, artystyczny. Ostatni rok pandemii, kiedy tak wiele biznesów i całych gałęzi gospodarki upadało także pokazał niezwykłą moc sztuki – na aukcjach padały zaskakujące nieraz rekordy sprzedaży, a na rynku pojawiło się wielu nowych kolekcjonerów i inwestorów.
6. Kolekcjoner dzieł sztuki dba o dobro narodowe. Posiadając dzieło sztuki, nawet nie koniecznie muzealnej klasy, jesteś osobą, która staje się opiekunem wspólnego dziedzictwa.
Obcowanie ze sztuką poprawia samopoczucie i wpływa na nastrój, fot. Mateusz Szczypiński
Kolekcjonerem nie staniesz się z dnia na dzień, potrzeba do tego zdecydowanie więcej czasu, dużo nauki i konsekwencji. Może się okazać, że sukcesom będą także towarzyszyć pewne porażki, ale i z tym się uporamy. Na początek chcemy Cię jednak zapewnić, że nie musisz mieć dyplomu z historii sztuki, ani milionów złotych na koncie, żeby rozpocząć przygodę z kolekcjonerstwem i inwestowaniem. Wiedzę, nawet najbardziej wyspecjalizowaną można bez większych problemów zdobyć na własną rękę, szczególnie w obecnych czasach tak łatwego dostępu do informacji. Aspekt finansowy też nie powinien stanowić problemu, bo rynek sztuki oferuje szeroki wachlarz możliwości wyboru dziedziny i tym samym różnych pułapów cenowych. O tym, że prywatni kolekcjonerzy mają wielkie znaczenie dla rozwoju i kultywacji sztuk pięknych świadczą przykłady, które znamy z historii. Gdyby nie prywatna kolekcja Izabeli Czartoryskiej, jej zapał i zmysł kolekcjonerski jej syna Jerzego Andrzeja, który zakupił dla matki „Damę z gronostajem” nigdy nie mielibyśmy w Polskich zbiorach światowej klasy obrazu Leonarda da Vinci. Gdyby nie Feliks Manggha Jasieński Muzeum Narodowe w Krakowie nie mogłoby się poszczycić dziesiątkami wybitnych arcydzieł młodopolskich klasyków – Jacka Malczewskiego, Leona Wyczółkowskiego, Stanisława Wyspiańskiego, a „Szał” Władysława Podkowińskiego zapewne przepadłby w zapomnieniu [1]. Przykłady wybitnych kolekcjonerów można by mnożyć i rozciągać od dawnych czasów aż do współczesności. Dlaczego by nie zostać jednym z nim?
Prywatni kolekcjonerzy mają wielkie znaczenie dla rozwoju i kultywacji sztuk pięknych, fot. Mateusz Szczypiński
Pierwszą istotną decyzję jaką powinieneś podjąć jako kolekcjoner dzieł sztuki to wybór profilu Twojej kolekcji. Nie jest to warunek konieczny i niezbędny, ale wśród mnogości artystów, dzieł, tematów i technik na rynku sztuki można się pogubić. Oczywiście można także wybrać tzw. kolekcjonerstwo emocjonalne, czyli wybierać po prostu takie dzieła, które w jakiś sposób poruszają i odpowiadają własnej estetyce, bez względu na autora czy temat. Wielu kolekcjonerów decyduje się także na charakter przekrojowy kolekcji wybierając prace najważniejszych przedstawicieli poszczególnych nurtów i epok w historii sztuki.
Podczas wieloletniego doświadczenia na rynku sztuki mieliśmy styczność z setkami różnorodnych kolekcji dzieł sztuki dawnej. Jedną z opcji kolekcjonerskich jest zbieranie dzieł konkretnego artysty. Tak powstał m.in. zbiór prac Sotera Jaxy Małachowskiego, który doczekał się pięknego, monograficznego albumu twórczości artysty oraz wielu wystaw w całej Polsce. Oczywiście nie musisz się ograniczać do jednego artysty, a możesz wybrać całe środowisko artystyczne lub w pewien sposób zawęzić swoją grupę zainteresowań. W ostatnich latach mieliśmy okazję poznać kolekcje naszych klientów, na które składały się np. prace artystów z tzw. szkoły wileńskiej lub obrazy malowane wyłącznie przez kobiety. Sporą popularnością cieszą się także kolekcje przedstawicieli Ecole de Paris, czyli głównie polskich artystów żydowskiego pochodzenia, który w pierwszej ćwierci XX wieku działali w Paryżu. Kolekcjonerzy silnie związani z jakimś obszarem lub miastem chętnie wybierają także twórczość artystów urodzonych lub związanych z danym miejscem i zbierają np. malarzy Sądecczyzny, malarzy bocheńskich lub związanych z polskim wybrzeżem. Jeśli nie masz swojego ulubionego twórcy lub kręgu możesz zawęzić zbiór do kolekcjonowania jednego tematu. Znamy kilku kolekcjonerów zbierających malarstwo przedstawiające Tatry i Podhale, popularny jest także temat marynistyczny. Oczywiście można temat zawęzić znacznie bardziej i skupić się na pojedynczym motywie malarskim – w taki sposób powstały kolekcje autoportretów polskich twórców, zbiór składający się wyłącznie z obrazów przedstawiających dzieci z zabawkami i kolekcja zbierająca motyw kapliczki w malarstwie polskim. Niektórzy kolekcjonerzy skupiają się na wybranej technice zbierając wyłącznie grafiki, rysunki lub pastele. W podobny sposób kształtowane są także niektóre kolekcje muzealne np. Muzeum Regionalne w Stalowej Woli skupuje prace i pamiątki związane z Alfonsem Karpińskim, który pochodził z tamtej okolicy, a Muzeum Narodowe w Przemyślu kolekcjonuje obrazy Mariana Strońskiego, który większość życia spędził właśnie w tym mieście.
Oczywiście kolekcja w miarę upływu czasu i coraz większego doświadczenia i opatrzenia ze sztuką właściciela będzie ewoluować. Być może niektóre prace zdecydujesz się sprzedać lub wymienić na inne. Zaufaj nam jednak, że budowanie własnej kolekcji i obserwowanie jej rozwoju da Ci niezwykłą satysfakcję, zdecydowanie większą niż otrzymanie i powieszenie na ścianach gotowego zbioru dzieł, nawet najlepszych artystów.
Wielu kolekcjonerów decyduje się na przekrojowy charakter kolekcji, fot. Mirek Żak
[1] Po tym jak Podkowiński w 1894 roku na wystawie w warszawskiej Zachęcie dokonał napaści na swoje płótno, którym był właśnie „Szał” i zadał mu kilkanaście podłużnych „ran” to Feliks Jasieński postarał się o restaurację obrazu i zakupił go do własnej kolekcji.
Autor: Karolina Bańkowska
Historyk Sztuki. Antykwariusz w Salonie Dzieł Sztuki Connaisseur. Entuzjastka Krakowa przełomu XIX i XX wieku - jego sztuki, architektury, historii i obyczajowości.
Ulubiony artysta: Zdzisław Beksiński.
zobacz inne teksty tego autora >>
Pani Karolino,
Bardzo dobry artykuł.
Do przykładów prywatnych kolekcjonerów – pasjonatów dodałbym postać Józefa Gwalberta Pawlikowskiego. Dzięki jego pasji zachowały się do dziś polskie ludowe drzeworyty. Przez wiele lat uważano, że w zawierusze wojennej utraciliśmy na zawsze jego zbiory. Przez przypadek zostały one odnalezione we Lwowie, a dzięki staraniom Muzeum Etnograficznego w Krakowie zbiór został pięknie opracowany i wydany w postaci albumu.
https://etnomuzeum.eu/wydawnictwa/spotkanie-drzeworyty-ludowe
Podaję ten przykład bo ilustruje on w sposób znakomity to o czym pisze Pani Karolina Bańkowska. Naprawdę nie trzeba dużych kwot pieniędzy aby zostać kolekcjonerem.
W przypadku J. G. Pawlikowskiego najważniejsza była pasja i odwaga (szlachcic i ziemianin zbierający ludowe prymitywne drzeworyty !) czego życzę współczesnym kolekcjonerom.